Kruchy morski świat Martina Lichtmanna
Wernisaż ceramiki artystycznej Martina Lichtmanna zgromadził w stargardzkiej Bramie Wałowej nie tylko środowisko, skupione wokół Stargardzkiego Stowarzyszenia Miłośników Sztuk Plastycznych „Brama”, ale również tych, którzy cenią sobie niebanalną estetykę sztuki użytkowej. W swoich dziełach niemiecki twórca nawiązuje do historii oraz tradycji Pomorza- po obu stronach granicy. W prezentowanych pracach, powstałych w wyniku twórczego procesu wypalania gliny, zaklęte są kształty roślin i zwierząt. Łączy je fascynacja morzem i klimatami bałtyckiego wybrzeża. W uroczystym wernisażu dzieł twórcy uczestniczyła Starosta Stargardzki, Iwona Wiśniewska.
Zainteresowani mogą zobaczyć w Bramie odpowiednio wyeksponowane ceramiczne dzieła, swym kształtem nawiązujące do zatopionych wraków okrętów lub kadłubów statków, które niebawem spłyną na wodę. Sposób ich wykonania, wyjątkowe spojrzenie i podejście sprawia, że wkraczamy w baśniowy świat morza, odnosząc wrażenie poruszania się pośród zatopionych obiektów, muszli czy zwierząt, żyjących własnym, zupełnie innym życiem.
Fascynację morzem widać w każdym detalu ceramicznych dzieł Martina Lichtmanna. Zabierają nas one do świata jego wyobraźni, której delikatne i kruche owoce możemy podziwiać w stargardzkiej Bramie Wałowej. Klimat, jaki nadano ekspozycji sprawia, że przy większym skupieniu i wyciszeniu wnętrza można niemal usłyszeć szum morza, zaklęty w ceramicznych obiektach.
Jak wskazuje sam artysta, inspiracją dla niego jest światło, pływy fal, wiatr i woda. Tworząc swą ceramikę, stara się więc niemal zatrzymać w kadrze dynamizm morskich żywiołów. Jest też wrażliwy na formy roślinne, charakterystyczne dla akwenów wodnych. Ich zmienną różnorodność artysta chce również zamknąć w swoich obiektach.
W dziełach Martina Lichtmanna dostrzec również można fascynację klimatem wybrzeża, które- jak sam mówi- stanowi pewnego rodzaju granicę między żywiołami lądu i wody. To zmaganie się sił natury, również obecne jest w jego dziełach. Podziwiając zatem prace Lichtmanna przechodzimy (lub płyniemy) wśród efektów tego zmagania: wraków, poszarpanych lin lub elementów. Zestawione razem tworzą zupełnie inny świat, obecny w wyobraźni artysty.
Wsłuchani w szum morza, oglądając dzieła twórcy- delikatne i kruche- uświadamiamy sobie również, że na morskim wybrzeżu koniec może być początkiem, rozpad zaś przybiera formę nowego życia. Te płynne reguły odwrotności, tak dobrze znane ludziom morza, zastygłe tym razem w ceramicznej formie, podziwiać można przez najbliższy miesiąc- do 19 sierpnia.