Złowić i wypuścić- to nie lada sztuka
Nowy sezon rozpoczęli wędkarze z Koła „Kolejarz” w Stargardzie, organizując „Mistrzostwa w Połowie Trocia i Łososia- INA 2019”. Zawody rozgrywane u brzegów Iny odbywały się w formule Złów i Wypuść. Zmagania wędkarzy w nowym już roku, swym patronatem objęła Starosta Stargardzki Iwona Wiśniewska. Mimo obaw, związanych z kapryśną aurą, impreza zgromadziła licznie miłośników wędkowania. Warunki okazały się sprzyjające: lekki mróz, słaby wiatr i odpowiednio wysoki stan wody- wszystko to sprzyjało owocnym połowom.
Zawody formalnie otworzył Prezes Koła „Kolejarz”, Zbigniew Antoń. Komisja sędziowska przypomniała natomiast o regułach rywalizacji oraz zasadach bezpieczeństwa. Przed rozpoczęciem zmagań, organizatorzy zadbali o ciepły poczęstunek zarówno dla gości, jak i uczestników zawodów. Obok gorących kiełbasek, największa popularnością cieszył się pyszny chleb ze smalcem, i kiszone ogórki w zestawie. Dla szczególnie zmarzniętych, udostępniono także obficie zaopatrzony bufet przy ognisku, czynny w trakcie trwania zawodów. Zabezpieczeniem wędkarskich rywalizacji zajęła się lotna grupa sędziowska oraz przedstawiciele Społecznej Straży Rybackiej, czuwający stale nad wodą.
Obserwując ich przebieg pasjonaci, ale też i laicy mogli poznać różnorodne techniki połowów. Tym bardziej, że swoje umiejętności prezentowali miłośnicy muchy oraz ci z wędkarzy, którzy upodobali sobie rzucanie spinningiem. Wszyscy przygotowali z tej okazji dość efektowne przynęty. Zostały one jednak zignorowane przez gatunki troci i łososia, które pozwalały na siebie długo czekać nad brzegami Iny.
Ostatecznie zwycięzcą mistrzostw okazał się Aleksander Bagiński, z Koła PZW nr 45 w Stargardzie. Udało mu się wyłowić dublet, czyli dwie okazałe trocie o rozmiarach odpowiednio: 52 i 59 cm. Puchar i nagrody za zdobycie mistrzowskiego tytułu, wręczył w imieniu Starosty Prezes Koła „Kolejarz”. Rozlosowano także całkiem bogatą pulę innych nagród dla wszystkich uczestników zawodów. W imieniu Prezydenta Stargardu wręczał je Waldemar Kolasiński. Sam zaś mistrz zawodów, część nagród przekazał dla dziecięco- młodzieżowej szkółki wędkarskiej, działającej przy Kole „Kolejarz”. Zyskał tym wśród uczestników Mistrzostw szacunek i uznanie.
Zwieńczeniem wędkarskiej rywalizacji była wspólna biesiada przy ognisku. Duże wrażenie wywarła przede wszystkim smakowita grochówka, serwowana przez organizatorów. Dalsza część spotkania przebiegała już w prawdziwie rodzinnej atmosferze. Czas płynął na opowieściach o wędkarskich doświadczeniach i trofeach. Dzielono się także uwagami, odnośnie jakości sprzętu i skuteczności stosowanych przynęt. O sukcesie Mistrzostw zdecydowały więc aktywność i zapał zarówno organizatorów, jak i uczestników. Zaproszeni goście także ulegli urokowi wędkarskich zmagań nad Iną.
Gratulując zwycięzcom i zawodnikom życzymy kolejnych wrażeń nad brzegiem Iny, w wodach której troć i łosoś zadomowiły się już od dawna.
