Uczciliśmy dramat Polaków na Kreach i żydowskiej ludności Stargardu w 80. rocznicę deportacji
Nie dane im było się spotkać, jednak swój dramat przeżywali jednocześnie, doświadczając narastającego terroru okupantów po wybuchu II wojny. Władze Miasta i Powiatu Stargardzkiego oraz przedstawiciele Związku Sybiraków uczcili 80. rocznicę pierwszych deportacji ludności polskiej z Kresów Wschodnich, po zajęciu ziem II Rzeczpospolitej przez Sowietów. Jednocześnie upamiętniono przypadające niemal w tym samym czasie deportacje żydowskich mieszkańców Stargardu, rozpoczęte lutym 1940 r.
Uroczystości rozpoczęła wspólna modlitwa połączona ze złożeniem wiązanek kwiatów przed pomnikiem Ofiar Sybiru i Katynia, nieopodal kościoła pw. Św. Ducha. Pamięć pierwszych wywózek mieszkańców dawnych Kresów na nieludzką ziemię uczciła Starosta Stargardzki Iwona Wiśniewska, razem z Zastępcami Prezydenta Stargardu: Ewą Sowa i Piotrem Myncem. Swoich bliskich, którym nie dane już było powrócić do kraju, myślą i modlitwą objęli także przedstawiciele Związku Sybiraków i organizacji kombatanckich, obecnych podczas uroczystości.
Historie Polaków z dawnych Kresów i żydowskich mieszkańców Stargardu wysiedlonych przez nazistów, składają się tymczasem na pełny obraz dziejów miasta. Przypomina o tym plenerowa wystawa w Parku Chrobrego, przygotowana przez Muzeum Archeologiczno- Historyczne. Jej oficjalne otwarcie stanowiło kolejny punkt rocznicowych uroczystości. Dokonując otwarcia ekspozycji, Jolanta Aniszewska ze stargardzkiego muzeum przypomniała, że sowiecki aparat terroru 10 lutego 1940 r. rozpoczął wywózkę polskich rodzin z Kresów Wschodnich. Ten sam los w nocy z 12 na 13 lutego spotkał zamieszkującą Pomorze społeczność żydowską, wysiedloną także brutalnie z niemieckiego Stargard in Pommern.
Symbolicznie złączyły się w ten sposób losy społeczności oraz rodzin, wywożonych i mordowanych w imię obłąkańczych ideologii. Ich dramat w syntetycznym ujęciu opowiadają plansze wyeksponowane w Parku Chrobrego. Nadano im hasło „Losów (nie) równoległych”. Można dzięki temu uchwycić klimat powojennych dziejów miasta, tworzonego na nowo przez ocalałych, nie zapominając jednak o tych, dla których przymusowy wyjazd z niemieckiego Stargardu zakończył się selekcją na rampie Dachau, Auschwitz, Bełżca czy Treblinki…